Mieszkałem kiedyś w dzielnicy Olsza II. Z łazienki miałem widok na oddalony o kilkadziesiąt metrów blok mieszkalny, gdzie na pierwszym piętrze mieszkała pewna dziewczyna. Miała ona w zwyczaju pokazywać się nago w oknie bez firanek, najczęściej podczas wykonywania codziennych czynności takich jak ubieranie się czy czesanie włosów. Była to dziewczyna o lekko zaokrąglonych kształtach, miała średniej wielkości piersi oraz ciemne, kręcone włosy. Miałem okazję widzieć ją kilka razy nago, kilka razy również w samej bieliźnie. Raz późnym wieczorem widziałem jak uprawiała seks (!). Mówiąc dokładniej, widziałem jej wysoko uniesione, wyprostowane i szeroko rozłożone nogi, oraz faceta, który ostro ją dojeżdżał w pozycji misjonarskiej, przy samym oknie. Moje wrażenie było takie, że robią specjalnie tak, żeby było ich widać z ulicy. Zupełnie nie wyglądało, że przez przypadek zapomnieli zasłonić okno. Wniosek nasuwa się jeden: są wśród nas perwersyjni ludzie, którzy lubią mieć świadomość, że przypa